O tym, że wiele samochodów sprzedawanych jako "bezwypadkowe" często przed sprzedażą było tylko kupką złomu wiedzą wszyscy. Czasami to wychodzi na jaw, jak w tym przypadku, a najczęściej nowy właściciel jeździ nieświadomie do czasu np. jakiejś wizyty w warsztacie blacharskim, która demaskuje ślady poważnej naprawy.Dzisiaj mamy okazję zobaczyć, krok po kroku, jak z samochodu, który nadaje się jedynie do kasacji można zrobić piękne, lśniące, "bezwypadkowe" auto.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą