Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Podkowa, Żyd i koniczynka - parę słów o amuletach, które zapewnią nam szczęście i dużo pieniędzy

109 344  
234   70  
Każdy by chciał mieć w życiu trochę szczęścia i szybko dorobić się okazałej willi z widokiem na morze, góry oraz jelenia na rykowisku, kilku seksownych kochanek taplających się w basenie, dorodnej Syrenki Sport w garażu i wiernej żony z talentem do gotowania pierogów… Nie jest jednak prawdą to, że na takie cuda trzeba ciężko pracować. Nie od dziś przecież wiadomo, że wystarczy obwieszać się wszelkiej maści amuletami, aby los zesłał na nas i nasze domostwa nieco farta. Oto kilka takich sprawdzonych gadżetów.

Kot co to łapką kiwa

Ten japoński wynalazek masowo produkowany w Chinach przez małe, dziecięce rączki fachowo zowie się „maneki neko”. Najczęściej stawiany jest w sklepach i restauracjach, gdzie ma ciężko pracować na fortunę dla właścicieli takich przybytków. Kocur zazwyczaj wykonany jest z ceramiki lub plastiku. W tym drugim przypadku dodatkową opcją są umieszczane w kocim zadzie baterie, które zasilają mechanizm odpowiedzialny za intensywne machanie łapką.

Znawcy tego talizmanu zwracają uwagę, że istnieje potężna różnica, którą kończynę kot ma w górze. Podczas, gdy lewa łapa ma sprowadzić do lokalu wielu klientów, to prawa odpowiedzialna jest za nagły przypływ szczęścia pod strzechę posiadacza tego bubla (warto o tym pamiętać – właśnie zorientowałem się czemu zamiast tony szczęścia, moje mieszkanie szturmują świadkowie Jehowy, akwizytorzy, wolontariusze z Greenpeace'u i listonosze proszący mnie o przekazanie przesyłek sąsiadom- c.).

Żaba z grosiwem w mordzie

A to cudo również produkowane jest przez chińskie pacholęta. W tym jednak przypadku mówimy o lokalnym produkcie, który jakimś cudem podbił serca wierzących w zabobony naiwniaków na całym świecie. Żaba trzymająca w swych ustach pieniążek jest bowiem jednym z wykorzystywanych w Feng Shui talizmanów dobrobytu.


Legenda głosi, że płaz ten był kiedyś człowiekiem. Konkretnie Jin Chan - bardzo chciwą żoną jednego z mitologicznych bohaterów. Babsko zamienione zostało w żabę po tym, jak usiłowało ukraść konsumowane przez wybrańców „brzoskwinie nieśmiertelności”. Od tego czasu taszczące monetę żyjątko pojawia się podczas pełni Księżyca w okolicach domostw i biznesowych lokali. Jej obecność zawsze zwiastuje dobre wiadomości (najczęściej dotyczące nagłego przyrostu hajsu).

Znawcy Feng Shui twierdzą, że figurka ta nie powinna być stawiana przodem do wejściowych drzwi, a także w łazience, sypialni, salonie, ani w kuchni… Wygląda na to, że miejscem nieszczęsnej żaby jest kibel, albo piwnica.

Podkowa

Zazwyczaj miejsce podkowy znajduje się na końskiej girze. Czemu jednak to kopytne obuwie stało się też sprowadzającym szczęście talizmanem? Na to złożyło się kilka czynników. Po pierwsze – prosty chłop widząc kowala przybijającego podkowę do kopyta bez sprawiania bólu samemu zwierzęciu już czuł, że coś tu magią śmierdzi. Może to dlatego, że podkowa wykonana jest ze stali – metalu ongiś powszechnie uważanego za magiczny artefakt odpędzający diabła złego? A może to zasługa siedmiu gwoździ, które wykorzystywano do tej czynności?
Poza tym – ten kształt… W czasach pogańskich na drzwiach wieszano rogi – atrybut pewnego bożka (prawdopodobnie Fauna) – taki przedmiot gwarantował domownikom bezpieczeństwo od sił nieczystych. Podkowa zawieszona do góry nogami mocno nawiązywała do tego przesądu.


Wzmianki o „szczęśliwej” podkowie pojawiają się w dziewiętnastowiecznych utworach, jako ważny element zapory przeciw czarnej magii, natomiast niektórzy szczególnie przesądni marynarze przybijają ten koński but do masztu – to jest najskuteczniejsza gwarancja ochrony łajby przed gniewem Neptuna.

Łapacz snów

W folklorze Indian Odżibwejów pojawia się legenda o staruszce Nokomis, co to nudząc się na emeryturze, gapiła się na pająka z mozołem tkającego swoją sieć. Pewnego dnia przylazł jej wnuczek, który zwierząt nie lubił i usiłował bestię (pająka, nie babcię) utłuc swym mokasynem. Starowinka gówniarza przegoniła ratując tym samym życie zwierzątku. To okazało się istotą wyjątkowo kumatą i obdarzoną talentem do nauki języków. Przemówiwszy ludzkim głosem podziękowało Nokomis i w nagrodę nauczyło ją tkać pajęczynę, dzięki której możliwe było filtrowanie snów i oddzielanie miłych i wartościowych marzeń sennych od koszmarów.


Obecnie nikt już nie pamięta o właściwym zastosowaniu łapaczy snów i traktuje się je jako amulet przynoszący szczęście, bogactwo i zdrowe zęby, a indiańscy handlarze zaopatrują się w ten towar u swoich dalekowschodnich ziomków.

Czterolistna koniczyna

Jeśli czterolistna koniczyna symbolizuje niebywały fart , to co ma powiedzieć osoba, która idąc przez łąkę kwieciem usianą, znalazła egzemplarz o 56 listkach? W tym przypadku „szczęśliwiec” trafił jedynie do Księgi Rekordów Guinnessa.


Podobno szanse na znalezienie czterolistnej koniczyny szacuje się na 1 do 10 tysięcy.
Czemu ten mały chwast ma przynosić szczęście? Ano także i w tym przypadku jest wiele wyjaśnień – czwórka w wielu kulturach traktowana była jako cyfra magiczna (mamy wszakże cztery strony świata, cztery pory roku, cztery żywioły i cztery lata za jazdę po pijaku). Legendy głoszą także, że Ewa paradując po rajskim ogrodzie używała czterolistnej koniczyny, aby zasłonić swą skromną piczę. Chrześcijanie widzieli też w tej roślinie analogię do czterech ramion krzyża jezusowego i bożej łaski zstępującej na szczęśliwego znalazcę takiego chwastu.

Żyd liczący majątek

Warto mieć w rodzinie kogoś pochodzenia żydowskiego. To przecież zawsze oznacza, że cała rodzina opływać będzie w dostatkach. Nie od dziś przeto wiadomo, że Żydzi, oprócz sprawowania rządów nad światową finansjerą, jedzenia macy z krwi noworodków i okazjonalnego zabijania synów bożych, mają niebywały talent do ubijania lukratywnych interesów.
Gorzej mają ci, którzy wśród tych bliskich nie mają nikogo o starozakonnym pochodzeniu. Ci albo klepać muszą biedę, jako przedstawiciele plebsu, albo mogą Żyda sobie kupić. W postaci obrazka lub tandetnej figurki.


Mała Żydzina kontynuuje robotę słowiańskich demonów domowych, czyli wszelkiej maści skrzatów, krasnali i innych kurdupli, które dbały o bezpieczeństwo chaty i regularny przepływ gotówki przez sakwy.


Obrazek z zamożnym, acz skąpym, wyznawcą mojżeszowej wiary wieszamy zawsze w przedpokoju (!), a na czas szabatu, czyli w piątek wieczorem i w sobotę, winno się ramkę odwrócić do góry nogami. Jak wiadomo – prawdziwy wyznawca judaizmu w szabat nie pracuje, więc i z kasiory nici. Przekręcony głową w dół, może jednak sprowokuje się do nagięcia tych
durnych zasad.
Instrukcja obsługi domowego Żyda mówi też o tym, aby obracać go pejsami do góry, w każdym okresie, gdy mamy kruchą sytuację finansową i uważamy, że sukinkot, zamiast przykładnie współtworzyć kondominium rosyjsko-niemieckie pod żydowskim zarządem powierniczym, po prostu bezczelnie się obija.


Źródła: 1, 2, 3
10

Oglądany: 109344x | Komentarzy: 70 | Okejek: 234 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało