Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Jeśli wierzysz w Boga, to musisz też uwierzyć w jednorożce!

62 708  
192   217  
Pismo Święte jest najpopularniejszą książką na świecie, a jednocześnie ze wszystkich jej posiadaczy, jedynie mały odsetek wiernych naprawdę ją czytał i wie o niej cokolwiek więcej niż to, że zawiera ona bardzo niezrozumiałe „słowo Boże”. A Bóg, jak wiadomo – jest ucieleśnieniem wszystkiego, co dobre, miłe i puszyste w dotyku.


Ale jak to? Bóg zabił więcej ludzi niż Szatan?


Może i jest dobry, sprawiedliwy i wyrozumiały, ale miewa też złe dni, a wówczas bywa bardziej nieznośny niż targana nerwicą kobieta podczas menopauzy. Badacze Pisma Świętego szacują, że Wszechmogący na samych tylko kartach Biblii uśmiercił pomiędzy 2,5 miliona do nawet 25 milionów ludzi - jeśli wziąć pod uwagę wszystkie klęski żywiołowe i plagi, które Bóg zesłał na Ziemię. Przyznacie – to całkiem imponujący wynik. Twój ruch, Szatanie. No, cóż – główny sprawca zła na świecie, zbuntowany anioł ciemności i rogaty władca piekielnych czeluści osobiście utłukł zaledwie dziesięć osób i to większość za namową samego Stwórcy!



Dzięki błędowi drukarskiemu niektórzy posiadacze Pisma Świętego mogli ciupciać na lewo i prawo!

W 1631 roku królewscy drukarze z Londynu podjęli się powielenia Biblii Króla Jakuba. Niestety, ambitny projekt zaliczył dość paskudną wtopę. Zecer, czyli człowiek odpowiedzialny za przygotowanie składu czcionek pomylił się podczas składania dość istotnego elementu książki. Nikt z drukarzy jednak nie zwrócił na drobny błąd uwagi i wkrótce świeżutkie Pismo Święte rozeszło się w ogromnej liczbie egzemplarzy. Dopiero później „drukarski chochlik” wyszedł na jaw. We fragmencie dotyczącym dziesięciu przykazań gdzieś zawieruszyło się „nie” w zdaniu „Nie cudzołóż”.



W innym fragmencie tego niesławnego wydawnictwa pojawia się zdanie, które brzmi: „Bóg pokazał nam (…) swoją chwałę”. W oryginale ten ostatni wyraz powinien być zapisany jako „greatness”, natomiast w wyniku fatalnego niedopatrzenia słowo to zastąpione zostało wyrazem „great arse”. Wyszedł z tego taki sympatyczny babol: „Bóg pokazał nam (…) swój wielki zadek”.

W głębokim szoku byli nie tylko mieszczanie, którzy nabyli ten egzemplarz Biblii, ale i sam król Karol I oraz najważniejsi dostojnicy kościelni. Drukarze szybko zostali pociągnięci do odpowiedzialności – ukarano ich wysoką grzywną i zabrano prawo do wykonywania zawodu. Feralne egzemplarze Pisma Świętego były niszczone. Do dziś zachowało się ich zaledwie 11. Jeden z nich wystawiony jest nawet na sprzedaż. Jeśli posiadasz ok. 90 tysięcy dolców, to możesz nabyć sobie takie boskie pozwolenie na zdradzanie małżonki…

Według Biblii nie wolno śmiać się z łysych facetów

Pewnie, że nie wolno – łysy faceci są ucieleśnieniem męskości i buzującego testosteronu! Poza tym, najwyraźniej nasz Stwórca darzy bezwłosych mężczyzn szczególnymi względami, bo bardzo surowo karze każdego, kto ośmieli się toczyć bekę z łysych glac. W Starym Testamencie pojawia się postać Elizeusza – proroka, któremu los nieco pożałował bujnej czupryny. Gość znany był z wielu efektownych cudów. A to rozdzielił wody Jordanu, a to poraził wojska syryjskie ślepotą, a to kazał niedźwiedziom rozszarpać tłum żartujących sobie pacholąt…



„Kiedy szedł drogą, wyszli z miasta mali chłopcy i zaczęli się z niego naśmiewać, i mówili do niego: „W górę, łysku! W górę, łysku!”. W końcu odwrócił się i ujrzawszy ich, złorzeczył im w imię Jehowy. Wtedy wyszły z lasu dwie niedźwiedzice i spośród nich rozszarpały czterdzieści dwoje dzieci.”

Przyznacie, że bycie rozczłonkowanym przez dwa wściekłe misie tylko za to, że rzuciło się niewinnym żarcikiem z czyjejś łysiny to dość surowa kara.

Wierzysz w Boga? To uwierz też w jednorożce!

Można by rzec – skoro jesteś w stanie uwierzyć w chodzącego po wodzie żydowskiego zombie, to uwierzysz i w jednorożce. Złośliwości jednak na bok! Jednorożce bowiem naprawdę pojawiają się na kartach Biblii. Zwierzę to nosi nazwę ra’em (w łacińskiej Wulagacie pojawia się jako unicornus) i kilkukrotnie wspominane jest w Piśmie Świętym, jako upersonifikowanie siły. Z jakiegoś powodu w polskich przekładach zmieniono go na bawoła, który przecież nie ma w sobie nic z dostojnego jednorożca.



Piekło jest w rzeczywistości wysypiskiem śmieci

Szeol, to według judaizmu miejsce wiecznego przebywania potępionych dusz. To taka ciemnica przypominająca znany z mitologii greckiej Hades. Mieszkające tam dusze nie mają prawa do żadnych przyjemności i odbywają tam swoją karę prawdopodobnie słuchając polskiego reggae po wsze czasy. Pierwotnie jednak wczesny judaizm nazywał tym mianem otchłań, do której trafiają wszyscy ludzie po śmierci. Tam mieli stać się cieniami popadającymi w stan zapomnienia, zachowując jedynie resztki swej świadomości.



Jest też jeszcze jedno piekło, o którym mowa już w Nowym Testamencie. To Gehenna - miejscówka wyjątkowo paskudna i co najciekawsze autentycznie istniejąca. Nazwą tą określało się bowiem wysypisko śmieci położone za Jerozolimą, w dolinie Hinnom. Oprócz wyrzucania nieczystości, palono też tam zwłoki przestępców oraz wszelkiej maści ludzi gorszego sortu, którzy nie zasłużyli na prawilny pochówek. Na domiar złego kiedyś w tej ponurej dziurze król Achaz złożył własnego syna w ofierze bogu Molochowi, więc oprócz ciągle palących się tam stosów z trupami, dolina ta stała się symbolem brudu, upadku, niegodziwości i wychwalania fałszywych bóstw. W Nowym Testamencie sam Jezus wielokrotnie wspomina o tym przeklętym terenie. W polskim tłumaczeniu „Gehenna” zastąpiona jest nazwą „piekło”.

Jezus był prawdopodobnie brzydkim facetem

Jak to brzydkim? Na obrazku wiszącym nad łóżkiem mojej babci ten gość wygląda niczym Lorenzo Lamas! Cóż, mimo że wielu artystów pokusiło się o stworzenie męskiego i postawnego wizerunku Syna Bożego, to tak naprawdę w Piśmie Świętym nie znajdziemy dokładnego opisu wyglądu Jezusa. Przede wszystkim pewne jest to, że nie nosił długich włosów. W tamtych czasach ani Rzymianie, ani Żydzi nie zapuszczali długich piór. Efektowne loki były za to cechą typową dla np. nazyrejczyków, czyli osób, które złożyły śluby i w pełni poświęcili się służbie Bogu. Należał do nich np. Jan Chrzciciel. Zgodnie z zasadami ktoś taki nie mógł pić alkoholu i zbliżać się do zwłok. Nie wolno mu też było strzyc brody, ani włosów.



Jezus jednak nie był nazyrejczykiem, więc prawdopodobnie nie wyróżniał się swym wyglądem od innych żydowskich obywateli. Gdyby było inaczej, to Judasz nie musiałby go całować, aby wskazać Rzymianom poszukiwanego przez nich mężczyznę. Natomiast można też sądzić, że Chrystus nie był też facetem nachalnie urodziwym. W Księdze Izajasza pojawia się jedna, króciutka wzmianka o jego ogólnej prezencji: „ Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać.”

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
114

Oglądany: 62708x | Komentarzy: 217 | Okejek: 192 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało