Antek przywiózł na taczce świnię do knura. Po jakimś czasie sprawdza, czy nie ma prosiaków. Okazuje się, że nie ma, więc zawiózł ją jeszcze raz. Sytuacja powtarza się kilkakrotnie. Któregoś dnia Jagna wraca z chlewika i mówi:
- Antek, prosiaków nadal nie ma, ale świnia siedzi na taczce i czeka.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą