Wiele jest filmów tak wybitnych, że pamięta się je po kilkudziesięciu latach. Często powodem wyjątkowości filmu okazują się pojedyncze sceny czy dialogi. Jak się okazuje, duża część z nich nie została zaplanowana i nigdy nie znalazła się w scenariuszu, były efektem spontanicznej improwizacji wybitnych aktorów.
#1. Zoolander (2001), reżyser - Ben Stiller
W dzisiejszym odcinku będzie o Cyberpunku, potem o Cyberpunku, a na koniec o Cyberpunku. Byłbym zapomniał… będzie też zdjęcie PS5 z fabryki; trochę o The Last of Us Part II; oraz o tym, dlaczego z Fortnite zniknęły radiowozy.
W dzisiejszym odcinku m.in. pospolite zaburzenia plemników; jak rozpoznać, który niedźwiedź jest który; matka martwi się, że jej córka nie znajdzie zatrudnienia w Żabce z jednego powodu; co się stało tej pani (zaznacz poprawną odpowiedź) oraz czy Bóg często się tak myli?
#1.
#2.
#3.
#4.
#5.
#6.
#7.
#8.
#9.
#10.
#11.
#12.
#13.
#14.
#15.
#16.
#17.
#18.
#19.
#20.
#21.
#22.
#23.
#24.
#25.
#26.
#27.
#28.
#29.
#30.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą