by buddy
* * * * *
Chłop skarży się psychologowi:
- Mi zdaje się, że u nas w lodówce ktoś żyje.
- Dlaczego tak myślicie?
- Żona tam nosi jedzenie!
by skaut22
* * * * *
W klubie golfowym ktoś w przerwie czyta gazetę.
- Słuchajcie, tu piszą, że jakiś gość zabił swoją żonę kijem golfowym...
Zapada cisza. W powietrzu wisi jedno niewypowiedziana pytanie. W końcu jeden z golfiarzy nie wytrzymuje i pyta nieśmiało:
- Piszą tam, ilu uderzeń potrzebował?
by sharkis
* * * * *
Agroturystyka.
Gospodarz: - Może wam grzybków przynieść?
Gość: - Nie, dziękuję , ja grzyby tylko zbierać kocham!
Gospodarz: - Jak sobie życzycie! Mogę i po podwórku rozrzucić.
by skaut22
* * * * *
W pewnej stacji meteorologicznej, z dala od ludzkich osiedli, samotny pracownik notował codziennie m.in. ilość opadów atmosferycznych. Pewnego dnia pomylił się przy wpisywaniu danych do komputera i zamiast 8,45 cm deszczu wpisał 8,45 m. Komputer dłużej niż zwykle przetwarzał te dane, ale okazało się że programator przygotował go i na taką ewentualność. Meteorolog przeczytał już po chwili następujące polecenie:
„Zbudujesz łódź. Jej długość ma wynosić trzysta łokci a jej wysokość i szerokość trzydzieści. Zabierzesz na nią po parze zwierząt z każdego gatunku...”
by sharkis
* * * * *
Podchodzi chłop do barmana, dziko krzycząc, mówi:
- "Ekstremalny".
Barman nalewa koktajl, chłop wypija, wydziera mordę i odchodzi. Przez pewien czas sytuacja powtarza się. Inny chłop, siedzący przy bufecie, zdecydował też zamówić "Ekstremalnego".
Przygotował się, wypił i... nic.
- Hej, barman, normalny koktajl, a co on tak wrzeszczał?
- Jego cena 300 złotych.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!
by skaut22
* * * * *
- Na ślubie wczoraj byłem.
- No i co, jak było?.
- Normalnie. O, taką obrączkę dostałem.
by nicku
* * * * *
Klasztor na południu USA. Siostrzyczkom zostało sporo zupy z obiadu. Postanowiły się nią podzielić z robotnikami z sąsiadującej z klasztorem budowy.
- Ale dajcie tylko tym wierzącym...! – upomina sroga przeorysza.
Jedna ze starszych sióstr udaje się z termosem zupy na budowę. Pyta pierwszego napotkanego robotnika:
- Zna pan Jezusa?
Robotnik zastanawia się chwilę po czym zwraca się do swych kolegów na rusztowaniach:
- Chłopy, znacie Jesusa!?
- Niiio...a co?! – odpowiadają tamci pytaniem.
- A nic! Zdaje się że teściowa przyniosła mu żarcie...!!!
by sharkis
* * * * *
Lecą dwaj gimnastycy pod kopułą cyrku, jeden mówi drugiemu:
- Edek, to ty?
- No, ja...
- A po co skoczyłeś? Teraz to ty łapać miałeś!
by skaut22
* * * * *
- Co tam u Ciebie stary? - pyta kumpel kumpla.
- Wyobraź sobie, moja teściowa była na wycieczce w Krakowie i przejechał ją tramwaj.
- Taaak... - kumpel kiwa głową ze zrozumieniem - Kraków zawsze miał klasę...
by sharkis
Od czasu do czasu w wielopaku prezentujemy kącik szmoncesowy. Dziś właśnie jest Ten dzień:
Telefon do lombardu o dwunastej w nocy:
- Dobry wieczór. Tu Rabinowicz. Powiesz mi, Mojsze - która jest godzina?
- Dwunasta w nocy.
- Dziękuję, Mojsze. Śpij spokojnie!
Za 10 minut znowu dzwoni telefon:
- Dobry wieczór. Tu Rabinowicz. Powiesz mi, Mojsze - która jest godzina?
- Przecież niedawno dzwoniłeś, Rabinowicz?
- A ja wiem, ile czasu od tego minęło? Muszę wiedzieć dokładnie, która godzina.
- 10 minut po północy!
- Dziękuję bardzo, Mojsze! Pozdrów swoją Halcię ode mnie.
Za pięć minut znowu dzwoni telefon:
- Dobry wieczór. Tu Rabinowicz. Powiesz mi, Mojsze - która jest godzina?
- Kur*a Twoja mać, Rabinowicz!!! Przyjeżdżaj tu natychmiast, zabieraj swój pier*olony, zastawiony, nic nie warty budzik i daj mi się wreszcie wyspać!!!!
by oldbojek
* * * * *
Spotyka się Abraham z Mojsze. Abraham mówi:
- Słuchaj Mojsze, możesz mi pożyczyć 100 dolarów? Oddam Ci w ciągu tygodnia!
- Oczywiście!
Mojsze wyciąga coś z kieszeni i wręcza Abrahamowi. Abraham patrzy na swoją dłoń i zdziwiony pyta:
- Przecież to prezerwatywa!!!
- Właśnie, właśnie! Spróbuj ją najpierw wydymać!
by oldbojek
* * * * *
Wsiądźmy jeszcze w wehikuł czasu i przenieśmy się sto wielopaków wstecz:
Mojej kochanej żonie Róży, która zawsze mnie wspierała, nie ważne czy czasy były dobre czy też złe zapisuję nasz dom, Bentleya oraz 20 milionów dolarów na koncie...
Naszej kochanej córeczce Dianie, która zajmowała się mną do końca i jednocześnie miała oko na mój biznes pozostawiam mój jacht, Mercedesa, 5 milionów dolarów oraz moją firmę...
Mojemu kuzynowi Danowi, który zawsze mnie nienawidził, wiecznie się ze mną kłócił oraz uparcie twierdził, że nawet nie wspomnę o nim w moim testamencie:
Hej Dan! Pomyliłeś się!!
by Misiek666
* * * * *
Senator K. będąc na dorocznym zjeździe swojej partii, poznał piękną i inteligentną kobietę.
Tegoż samego wieczora zaprosił ją do swego pokoju, gdzie ponadto stwierdził, że zaletom umysłu w niczym nie ustępuje boskie ciało owej pani.
Niestety zauroczony pan senator, mimo starań jej i swoich - nie stanął na wysokości zadania. Nazywając rzeczy po imieniu, panu K. przez cały wieczór "to" wisiało jak szmata na kiju!
Po przyjeździe do domu i wieczornym prysznicu pan K. wchodzi do sypialni. Widzi tam swą żonę w wymiętym szlafroku, w papilotach, zajadającą - mlaskając głośno - jakieś czekoladki.
Do tego zielona maseczka na twarzy...
I wtedy pan K. stwierdził coś dziwnego. Poczuł nagle że doznaje ogromnego wzwodu.
Totalnie zaskoczony spojrzał wściekle na dół i warknął cicho przez zęby:
- Ty prymitywny, wredny sk*rwysynu! Dzięki tobie już wiem dlaczego ludzie wymyślili przezwisko TY CH*JU!
by buddy
Czy Ty dziewczynko i Ty, chłopczyku chcielibyście się jeszcze pośmiać? Dla Was, jak zawsze, link do 155 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego . Miłej zabawy! ;)
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |