Oglądanie meczu ze swoją ukochaną, to pikuś. Babcia w kuchni czekająca z herbatką to też pikuś. Teksty dobiegające z sąsiedniego pokoju to także pikuś. Prawdziwy hardcore to skorzystanie z propozycji śniadania, jaką daje Pan Leszek!
Oglądamy sobie z Moją Ukochaną legendarny już mecz Polska - Portugalia. Tzn. ja oglądam i z każdym kwadransem rosnę o kilka centymetrów, a Moja Ukochana nawet (o dziwo) zerka od czasu do czasu w stronę telewizora. Po drugim golu, niesiony magią chwili, precyzuję niesprecyzowaną myśl Darka Szpaka:
- Bo wiesz, Ebi jest synem piłkarza, który kiedyś w reprezentacji tez takie bramy dla Polski walił...
- Wiem przecież - irytuje się kibicka - oglądam z tobą te mecze od X czasu, to wiem! - po czym, spokojnie i pewnie (jak prezydent w trakcie orędzia do narodu), puentuje:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą