Najdziksze newsy tygodnia – Puszczał głośno muzykę, sąsiedzi nie wytrzymali

#1. Z jednego z ruskich szpitali uciekło kilku pacjentów zarażonych wąglikiem

Rosja to już nie tylko wylęgarnia orków, ale i zombiaków, co dziwić zbytnio nie powinno. Z jednego ze szpitali w regionie Tuwa na Syberii uciekło czterech pacjentów zarażonych wąglikiem. Mężczyźni nie chcieli poddawać się dalszemu leczeniu i po kryjomu opuścili placówkę wbrew poleceniom lekarzy. Miejscowe władze potwierdziły ucieczkę pacjentów, a jednocześnie zapewniły, że ich stan nie zagraża osobom postronnym, w co należy wierzyć jak w każde oświadczenie przedstawicieli rosyjskich urzędów. Mężczyźni zarazili się wąglikiem po spożyciu nieprzebadanego końskiego mięsa, w którym znajdowały się bakterie wąglika.

#2. Amerykańska armia wysyła od dekady maile na adresy w domenie, która wkrótce będzie należeć do sojusznika Rosji

.mil czy .ml? Panie, przecież to tylko jedna literka różnicy, więc co to za problem… Problem dopiero może się pojawić, gdy Mali wejdzie w posiadanie wiadomości mejlowych wysyłanych przez pracowników Pentagonu przez ostatnie 10 lat. Adresy z końcówką .mil i .ml mogą być do siebie łudząco podobne, ale jeden należy do amerykańskiej armii, a drugi do kraju sprzymierzonego z Rosją. Tymczasem miliony wiadomości zawierających notki dyplomatyczne, zeznania podatkowe, hasła czy plany podróży najwyższych rangą oficerów amerykańskiej armii mogą dostać się w ręce służb Mali, jeśli Amerykanie w porę nie zareagują. Jako pierwszy o sprawie poinformował Johannes Zuurbier – holenderski przedsiębiorca, który od prawie 10 lat zarządza domeną .ml. Mężczyzna od dawna próbuje przebić się przez biurokratyczną ścianę USA, by uświadomić jej przedstawicielom powagę problemu, jednak czyni to bezskutecznie.

#3. Minister zdrowia Hongkongu zachęca obywateli do pogardliwego patrzenia na palaczy

Nie zdjęcia zgniłych płuc na opakowaniach paczek papierosów, a pełne dezaprobaty spojrzenia osób w towarzystwie palacza to zdaniem Lo Chung-mau klucz do wyeliminowania zjawiska palenia w miejscach publicznych. Hongkoński minister zdrowia wypowiadał się na tematy związane ze zdrowiem publicznym podczas niedawnego posiedzenia rady miasta. Lo Chung-mau zachęcał obywateli Hongkongu do rzucania wiele mówiącego spojrzenia osobie, która zaczyna odpalać papierosa w miejscu z zakazem palenia, takim jak przystanek autobusowy czy restauracja. Zdaniem Lo Chung-mau w kupie siła, bo jeśli wszyscy w danym miejscu potraktowaliby palacza po macoszemu, to ten nie miałby odwagi spełnić swoich zamiarów.

#4. Studenci medycyny z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego będą uczyć się znajomości Biblii czy antropologii rodziny

Przyszłość polskich pacjentów jawi się w jeszcze jaśniejszych niż dotychczasowe barwach. Nie dość, że człowiek będzie miał jeszcze więcej czasu na relaks przed wizytą u specjalisty, to przyszli lekarze będą mogli mu zapewnić opiekę duchową i przekazać nauki Jezusa. Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim będzie można studiować medycynę, ale czym byłaby medycyna bez wiary w Boga? Dlatego przyszli absolwenci KUL-u, oprócz poznawania tajników ludzkiej anatomii, będą studiować również biblioznawstwo, katolicką naukę społeczną, antropologię rodziny czy duchowość w medycynie. Na kierunek, którym będzie opiekować się żona ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, zgłosiło się już 1500 osób. Przyjętych zostanie 60.

#5. Mężczyzna, który terroryzował swoich sąsiadów muzyką elektroniczną, pójdzie do więzienia

Za słuchanie muzyki elektronicznej powinien grozić co najmniej ostracyzm społeczny, ale zmuszanie sąsiada do słuchania muzyki elektronicznej to już kwestia podpadająca pod trybunał w Hadze. Jeden z mieszkańców gminy El Masnou na wschodzie Hiszpanii uwielbiał słuchać muzyki elektronicznej i chciał, żeby sąsiedzi też podzielali jego pasję. Ci się jednak opierali do tego stopnia, że na miejsce regularnie przyjeżdżała policja, by mężczyznę uciszać. Interwencje policji nie przynosiły jednak długotrwałego efektu w przeciwieństwie do jazgotu wydobywającego się z mieszkania mężczyzny. Wskutek trwającego latami łomotania sąsiedzi zaczęli odczuwać fizyczne i psychiczne zmęczenie, a sprawa trafiła do sądu, który skazał łomociarza na rok i trzy miesiące pozbawienia wolności.

#6. „Wyścigi słoni” na polskich drogach szybkiego ruchu wciąż cieszą się dużą popularnością

O podejściu Polaków do prawa drogowego można rozprawiać godzinami. Jak się czasem trafi przypadek taki jak ten z Krakowa, to w dyskusję angażuje się nawet cała Polska, choć nic z tej dyskusji tak naprawdę później nie wynika. Od 1 lipca mogą za to wynikać dodatkowe mandaty w związku z wprowadzonymi przepisami, które zabraniają kierowcom aut ciężarowych wyprzedzania na drogach ekspresowych i autostradach. Jednak jak pokazuje życie, nowe czy stare przepisy – jeden pies. Kierowcy aut ciężarowych wciąż wyprzedzają inne auta na drogach szybkiego ruchu, co udokumentowali między innymi funkcjonariusze śląskiej drogówki, którzy przyłapali kilku delikwentów na gorącym uczynku i w ciągu jednego dnia wlepili im łącznie 5 mandatów.

Jak nie chcesz mandatu, to lepiej czytaj newsy z poprzedniego odcinka.