Rzeczy, które są „normalne” dla mężczyzn, ale zdumiewające dla większości kobiet

Długa jazda z innym facetem. Nikt nic nie mówi, chociaż nikt nie jest na nikogo zły.

Moja żona ciągle pyta mnie: „Czy ktoś mówił coś o twojej koszuli/włosach/butach/etc?”.

Nie, nikt nie mówi nic o moim wyglądzie.

Niedawno byłem w domu dziewczyny, a ona i jej współlokatorzy byli zszokowani, że nie udostępniłem mojej lokalizacji znajomym.

Dwóch przyjaciół może spędzić razem popołudnie, świetnie się bawić, wrócić do domu, a ich żony będą absolutnie zdumione, że nie dowiedzieli się niczego o tym, co dzieje się w życiu drugiego faceta.

Przypomina mi to sytuację, gdy powiedziałam mojej przyjaciółce, że mężczyźni nie śpią w jednym łóżku podczas nocowania, a ona na to: „NIE ŚPIĄ?!”.

Jako kobieta mogę powiedzieć, że coś, co nieustannie zadziwia mnie w mężczyznach, to możliwość wyjścia z domu bez torby. Podobnie jak klucze i portfel w kieszeniach. Niesamowite...

Spotkałem się z kolegami. Byliśmy razem kilka godzin i nie zrobiliśmy ani jednego wspólnego zdjęcia.

Kiedy nie możesz sobie z czymś poradzić w miejscu publicznym i po pięciu sekundach nikt nie nadbiega, aby ci pomóc.

Że nie spotykamy się i nie nawiązujemy znajomości w łazience.
Nie, nie robimy tego. Wchodzisz, załatwiasz swoje sprawy, myjesz ręce i wychodzisz.

Ale przede wszystkim nigdy nie stajesz obok innego gościa przy pisuarze... chyba że nie masz wyboru.

Tak naprawdę nie rozmawiamy o naszych problemach. Chyba że potrzebujemy rady albo pomocy w ich rozwiązaniu.

Pamiętamy głębokie rany, które ktoś nam zadał. Może o nich nie mówimy na głos, ale pamiętamy... do końca życia.

Musiałem tłumaczyć mojej dziewczynie (miała wtedy 20 lat), że stoimy nad pisuarem i załatwiamy w ten sposób swoją potrzebę. Ona myślała, że kucamy albo robimy jakieś inne, dziwne wygibasy.

Erekcja to nie zawsze to samo co podniecenie.

Kobietom nie mieści się w głowie, że wzwód może być mimowolny i wcale nie oznacza, że facet jest napalony czy podniecony.

Moje przyjaciółki nie żartują między sobą tak, jak żartują faceci. Jeden nie obrazi się na drugiego, jak ten go brzydko nazwie, bo wie, że to wszystko w żartach. Co innego z kobietami...

To, że orgazm u faceta zawsze oznacza definitywny koniec.