Spotyka się dwóch kolesi, było nie było, blondynów. Jeden z nich niesie lampkę nocną.
- Co ty tu robisz z tą lampką.
- A z randki wracam.
- Z randki? Z lampką.
- A kto by tam trafił za tymi babkami. Najpierw standard. Kino. Kolacja. Spytała czy chcę zobaczyć jak mieszka. Chcę. Jedziemy. wchodzimy do niej, a ona czy wino lubię. No, ba. A ona na to: "Chcesz lampkę?" Fajna, sam widzisz, to wziąłem.
by Bazyl3
* * * * *
Przy jednej z uliczek warszawskiej Starówki straszliwy Bazyliszek, ciemną nocą złapał posła na Sejm RP i studencinę z UW.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą