Dziś dyskusja o niecodziennej naprawie stacji kosmicznej, oraz o tym jak powinien nazywać się nowy Windows. Gdy do tego dodamy biografię Kazika i dziwne sny otrzymamy totalnie wybuchową już 207 mieszankę o nazwie ICBO!
Stacja kosmiczna naprawiona... łomem
- Jako doświadczony konstruktor rakiet kosmicznych, pracujący od 30 lat w zawodzie konstruktora rakiet kosmicznych, wyjaśniam wam, iż do konstrukcji rakiet kosmicznych absolutnie nie wystarczy łom, lecz potrzebny jest jeszcze suwak logarytmiczny, raszpla i sztamajza, nie mówiąc o blasze, drutach, sznurkach itp. Nie ma sensu za to się brać bez odpowiedniego wykształcenia.
- Tak jest. Niezbędne bywają także szlafmyca i krajzega jak też mesel, hebel i kartofel.
- Acha jeszcze bulgulator na przyczłapach czasem się przydaje.
- Ale z transfanometrem, bo bez niego bulgulator do niczego się nie nadaje nawet jak ma przyczłapy.
- Bez oświetlenia z żarówką świecącą na czarno w kosmosie nic się nie da zrobić.
- Wprawdzie kramzega nie jest niezbędna, ale się przydaje, zwłaszcza przeszwejsowana.
- Oczywiście jeszcze potrzebna jest śmiga i dinks.
- No i elektrogumonapawarka.
- Wzdrygiwacz migarewki i cyncykator od bulgotnicy są tu raczej priorytetem!
- A wszytko połączyć cybantami na muterki i sruuuuuuuu.
- Bez lałobzegi na podbój kosmosu?! W sytuacji która się przydarzyła tregry oraz krajzega były nieodzowne ale widać poradzili sobie zuchy bez nich. Nacje bardziej zaawansowane w technologiach kosmicznych wykorzystują jeszcze maszynę robiącą PING!
- Jeden rozsądny! Kto leci w kosmos bez krajzegi?
- I jeszcze szmyrgiel, majzel i szfajsaparat!
- Jeszcze oporoporotnik jest potrzebny
- Jeśli Wy chcecie budować rakietę bez dziabąga to ja dziękuję za taki lot. Nawet Łajka by zauważyła, że coś nie halo i by się na to nie pisała. Sorry, dziabąg jest niezbędny. Bez niego - klapa!
- Ej, wyhamuj kolego - przecież on powiedział że bierze dynks, a jak wiadomo dynksem można zastąpić wszystko (noo prawie wszystko), więc nie ma się co unosić.
- Dziabąga dynksem nie zastąpisz - powinieneś o tym wiedzieć.
- Pracuję na stanowisku kierowniczym w NASA i chętnie bym was wszystkich zatrudnił. Widać, że dobrzy z was fachowcy. Ale mam pytanko, kto z was siedział za kółkiem w rakiecie?
- Za kółkiem? W rakietach kosmicznych jest dwunastościan foremny gwiaździsty, Kółko to przeżytek.
* * * * * * *
- Jak waszym zdaniem powinien nazywać się Windows 7?
- Microsoft Windows Critical Error.
- Windows Retard.
- Windows system error.
- Teraz mamy Windows Vista, następny to Windows Wio, a kolejny Windows Prrr i jeszcze na koniec Windows Ihaha.
- Windows Last Chance.
- Windows 7-nieszczęść.
- Następca Visty powinien nazywać się Śmietnik.
- Windows Asta la Vista.
- Windows error player.
- Windows z Bazin.
- A może będzie dobry?
- Dobry? To żart stulecia!
* * * * * * *
- Od czasów "Zegarmistrza Światła" Kazik nic nowego nie wniósł Owszem, owszem jeszcze próbował "Korowodem" coś pokazać, ale wiadomo, że to w sumie nie jego twórczość, ale jego ojca - niezapomnianego Mieczysława Fogga. No, ale ostatnia płyta "Kakadu" to już po prostu żal i upadek na samo dno, gdzieś pomiędzy Rubika i Wodeckiego. Szkoda.
- Ja tam wolę go z okresu "Zamków na piasku" lub jeszcze wcześniejszego.
- Dodałabym, że jego matka matka Irena Santor akompaniuje mu na waltorni i puzonie równocześnie. Natomiast teksty piosenek pisze mu sam Hłasko Marek. Co zaś się tyczy "Korowodu" pierwowzór śpiewali Edward Stachura oraz niejaki Grzegorz Turnau (niszowy artysta niestety już zapomniany).
- Co za bzdura? Turnau artystą niszowym. To, że trochę zapomniany, to fakt. Ale nie zapominajmy o jego wielkich koncertach w Jarocinie. Tam bywały przecież tłumy większe nawet niż na najsłynniejszych występach Leszka Długosza.
- Oczywiście nie masz racji. Zapominasz o takich utworach jak "Dziwny jest ten świat" i "Jej portret". To też były ważne i ambitne dokonania. Z drugiej strony o takich wpadkach Kazika jak: "Kolorowe jarmarki" czy "Jak się masz?" lepiej jak najszybciej zapomnieć.
- Czy to prawda że sam Rubik dla niego pisze?
- To Rubik umie pisać?
- Oczywiście. Nawet wcześniej pisał niż czytał. A teraz jedno i drugie nie sprawia mu problemu.
- Wcześniej klaskał...
- No nie, teraz to przegiąłeś, co do "Kakadu" - zgoda, ale Mietek Fogg nie jest ojcem Kazika - to ojciec Muńka. Ojcem Kazika jest parzcież dobrze znany Staszek S - czyli Sojka, ten co śpiewał "Wakacje z blondynką" i "Cała sala śpiewa z nami".
- "Cała sala śpiewa z nami" (a raczej zamiast nas) to krzyczała Mandaryna, gdy płyta z playbackiem nie chciała się czytać podczas słynnego koncertu na Wembley, który zorganizowała sieć Tesco pod hasłem "Polki dla głodującej Anglii". Wystąpiły tam też m.in. Shazza, E.Herbuś, Fryta i żona pewnego bramkarza. Było bosko.
- A tłumy ryczały "We are a champions..." mam to na winylu - niezapomniane wrażenie. Ech, to były czasy! Tej atmosfery końca lat pięćdziesiątych nie da się ani zapomnieć, ani powtórzyć.
- Tatą Kazika nie jest Staszek Soyka, tylko były kolarz-Staszek Szozda zwany "cudowny dzieckiem dwóch pedałów"! A poza tym dzieci zdrowe.
- Tak się składa, że akurat Kazik nagrał "zegarmistrza".
- Nie nagrał, tylko ograł. W karty. Zegarmistrz stracił wszystko i pojechał do Irlandii. Tam zginął jako żołnierz IRA.
- Nie zegarmistrza, tylko piekarza. Nie w karty, a w kości. Nie do Irlandii, tylko do Włoch. Nie IRA, tylko Czerwone Brygady. Poza tym wszystko się zgadza.
- Och sądzę, że chodziło o murarza z Hydrobudowy-6, który wyemigrował za chlebem do kraju Basków, gdzie został terrorystą z ETA i został aresztowany podczas podkładania bomby w Madrycie.
- To nie była bomba, tylko bombonierka.
- Ten z bombonierką, to był Monet, ja wiem bo z nim tam byłam. Nie wprowadzajcie ludzi w błąd. Poza tym on nie był murarzem tylko malarzem i stolarzem.
- Moim zdaniem Kazik niepotrzebnie rozmienia się na drobne grając w serialach. Rola ojca Madzi Marszałek nie przypadła mi do gustu tak samo jak rola kamerdynera rodziny Kopciów.
- Ale jako Monk jest znakomity. Powinien pozostać tylko przy najlepszych swoich kreacjach.
- Ale Kazik nie gra Monka, tylko ta blondynę w loczkach.
- Pomieszałeś wszystko! Blondynę to grał w "Bez śladu". Ale wtedy był młodszy i szczuplejszy.
- Może i pięć lat temu był szczuplejszy, ale na pewno nie młodszy. Wiem to na pewno.
- Co wy wiecie o Kaziku i serialach? Kazik gra jedynie w Klanie, ale za to 2 role na raz. Gra on Rysia Lubicza oraz Wysportowanego Tadeuszka a nie tam jakieś dyrdymały. Kazik przyjmuje tylko wielkie i wymagające role.
- Fakt! Seriale nie są jego mocną stroną, ale już w fabule spisuje się całkiem nieźle! W roli Wiedźmina był super!
- No a tego murzyna w "Misiu", tego co jak był młody to grał w koszykówkę, to Kazik zagrał całkiem całkiem. Mógł mu Wajda coś dać do zagrania w "Katyniu", wtedy Oscar byłby pewny, a tak to różnie może być.
- Faktycznie muzycznie bywało lepiej, ale jego bramki na Wembley w 73 nigdy nie zapomnimy.
- Ale że Kazika na mundial nie wzięli.
- Muzycznie owszem nie te lata, szkoda tylko, że trafił teraz w ćwierćfinale na Vanessę Williams i odpadł z turnieju Ale grał świetnie i za to go cenię.
- Ale przynajmniej zdobył ten 1 punkt!
- Nie jeden tylko 2, grał na wyjeździe, a tam punkty liczą się podwójnie...
- Jednak najlepszy był jako Chuck Norris we wszystkich rolach.
- Tylko niepotrzebnie stan wojenny wprowadził.
- Ja go jednak bardzo cenię, bo cieciem u mnie w kamienicy jest wyśmienitym.
- Ojcem Kazika jest mandaryna. Dlatego chłop zaczął pić, nie miał żadnych szans.
- Nie zapomnę jak na moim weselu zagrał "Białego misia". Łzy w oczach mam do tej pory.
* * * * * * *
- Wpisujcie wasze dziwne sny. Takie totalnie pokręcone.
- Mi ostatnio się śniło że goni mnie Hitler, a ja uciekam przed nim na krowie.
- Często śni mi się, że jestem w jakimś miejscu publicznym (na przystanku, na przyjęciu, w szkole itp.) i nie mam majtek! Szukam miejsca żeby się ukryć, żeby nikt nie widział mojego penisa. Naprawdę nie życzę wam takich snów!
- Mi się śniło, że byłam pod pierwiastkiem i nikt mnie nie chciał wyciągnąć.
- Moja była pani od muzyki, zjeżdża na stoku w różowym dresie i płetwach. Czyż nie jest to dziwne?
- Śniła mi się DODA, która chciała mieć ze mną potomka. Do dziś nie mam. Nie mogę.
- A ja miałam sen, że byłam grzybem, pod którym siedziała żaba i ze mną gadała.
- Mi się śniło, że była jakaś wojna, ktoś puka do moich drzwi otwieram i do mieszkania wchodzi generał a za nim 2 soki w kartonie litrowym - po lewej i po prawej stronie. Bez kitu cos mam z tymi sokami bo ostatnio mi się znowu śniło, że ktoś strzelał do jakiegoś soku pomidorowego i okazało się, że to była moja dziewczyna i musiałem ją tzn. sok reanimować.
* * * * * * *
- Zadłużenie konsumenckie = 0, zadłużenie mojej firmy = 0, w garażu Nissan 350Z i Seat Altea, dom 220m2 na działce 40a. Jak się umie, to można i bez kredytów.
- A ja mam 10 czarnych smoków i 61 archaniołów.
Wielkie dzięki dla: R1vo, Bara14, Anima_Vilis, Guzminator, Piere_d_aulait @, Kish.
Jeśli chcesz współtworzyć ICBO i znalazłeś/znalazłaś ciekawą dyskusję - prześlij ją do mnie klikając w ten odnośnik. W tytule wpisz ICBO.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą