Na komisję poborową jadą zajączek i niedźwiedź. Jadą pociągiem. Nagle pociąg szapnął i zajączek wypadł i wybił sobie zęby. Jakimś zrządzeniem losu dotarł na komisję przed qmplem i już wyszedł z pokoju.
-I co? I co? -pyta niedźwiedź.
-Sfolniony, brak usembienia-wyseplenił zajączek.
Niedźwiedź na to wziął cegłówke i wali się w pysk. Lecą zęby. Wchodzi do pokoju, po chwili wychodzi .
-I czo?-pyta zając.
- Sfolniony, płasskosstopie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą