Nasz kierowca lepiej ogarnia w kasku i z pozycji bolidu co się dzieje, niż team, który dał zielone światło mimo niedokręconego koła. Tylko błyskawiczna reakcja i ocena sytuacji przez polskiego kierowcę sprawiła, że nie "zgubił" koła zaraz po wyjeździe z pit stopu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą