Mam dziś grypę
wstrętną chrypę.
W gnatach łamie
ja nie kłamię.

Kłuje, targa
stąd ma skarga.
Kisiel w płucach
dreszcz mną rzuca.

Będzie bida
niczym dzida
boli w boku,
ropa w oku.

Skroń mi płonie
puchną dłonie,
cały puchnę
czosnkiem cuchnę

--
leżę sobie w wannie , życie pełne śmiechu , wszystkie swoje troski wypuszczam do ścieków