https://wydarzenia.interia.pl/felietony/news-liberalowie-wzgardzili-demokracja-liberalna,nId,7333586

Najlepsze kłamstwo to takie, które składa się w większości z prawdy. I Woś w wielu miejscach może mieć rację, ale nie zmienia to faktu że jest pisowskim propagandzistą, a jednym z jego najlepszych kłamstw jest to, że udaje lewicę i niektórzy mu wierzą.

A symetryści to są tacy ludzie, którzy nie zamordują nikogo z ot tak z zimą krwią. Ale też nie puszczą wolno. Nie, oni przyjmą stonowaną pozycję środka... będą zabijać ale tak, żeby trwało to bardzo długo.

@Yoop tsk tsk tsk, someone's salty

@Yoop Zapominasz o drugiej grupie symetrystów. To tacy, którzy w sporze lwa z antylopą będą za wszelką cenę wskazywać argumenty, że antylopa jest równie krwiożercza - bo ich zdaniem wtedy oni są ponad sporem i czują się jak król Salomon. Potem są zjadani zaraz po antylopie - ale zawsze z wiarą w swoją niezachwianą moralność

Woś... wyjątkowy kretyn, który za punkt honoru postawił sobie wypowiadanie się akurat na te tematy, o których nie ma pojęcia.

@Thurgon nie lepsi są Ci co w sporze szakala z wilkiem (pisiory mimo wielu lat rządów zawsze były tym gorszym z rodzeństwa postsolidarnościowego), tego drugiego nazywają owcą
owszem, największym grzechem centrum jest niestety niezdolność do działania, bo to wiąże się niestety z przyłączeniem do/zastosowaniem metod skrajniaków, którzy zdążyli już zapleść węzeł gordyjski i zabetonować swoje pozycje
najbardziej niepokojące mimo wszystko jest to, że nowa koalicja (i jej zwolennicy) już na samym początku swoich rządów straciła umiejętność krytycznego "spojrzenia w lustro" i wszystkie nieprzychylne do metod działania głosy odżegnuje od czci i wiary, deprecjonując jako sprzymierzone z pisiorami
syndrom oblężonej twierdzy płynący z realiów bezradności? zemsta polityczna jako modus operandi bo na nic innego rzeczywistość (czyli dopóki nie zmieni się lokator pałacu) nie pozwoli? "Polska w ruinie" została zrealizowana przez głosicieli tego hasła, ale wygląda na to że na naszych oczach urzeczywistnia się wyświechtany tak wykpiwany frazes o "dżumie zastępowanej cholerą"
https://wydarzenia.interia.pl/felietony/news-skutki-tego-chaosu-dotkna-wszystkich,nId,7274807
wiem, że Świetlik niewiele znaczy na tym forum, ale warto nie tylko rozważyć jego słowa z tego felietonu, ale także przypomnieć sobie jak bezlitośnie Tusk rozprawił się ze wszystkimi przeciwnikami wewnątrz własnego stronnictwa przed europejską posadką, ale również i po
już dawno minęły czasy kiedy był przydupasem od "panowie, policzmy głosy", w ciągu stosunkowo krótkiego czasu po powrocie z europejskiej polityki, wyzerował do końca buca Budkę, ale zwalcował również "wielką nadzieję białych (charakterów)" Trzaskowskiego, który z finalisty spadł na niezbyt zaszczytne trzecie miejsce
Schittino w dużej mierze storpedował się sam, a mi kończą się nazwiska znaczących platformersów i nie potrafię skojarzyć nikogo kto byłby w stanie z Donkiem rywalizować

@Krzychpl - a czego się spodziewasz po państwie, którego konstytucję i ordynacje wyborcze uchwalały partie wodzowskie?

@Peppone ciężko to napisać bez skrzywienia się, ale komuchy (SLD) nie były aż tak wodzowskie jak pozostali, którzy maczali paluchy w tej konstytucji, za to męczyła ich scheda/przeszłość i partykularna korupcja (czego efekty widać też w licznych babolach-furtkach i niejednoznacznościach w ustawie zasadniczej)

@Krzychpl - nie, Miller wcale inklinacji wodzowskich nie miał, nic a nic...
A konstytucja jest po prostu zwyczajnie spirdulona, w szczególności przez niepotrzebne komplikacje. Np. po co prezydent ma zaprzysięgać wybranych przez sejm sędziów TK? Jeżeli to czynność tylko ceremonialna, to zaprzysiąc ich może równie dobrze sejm zaraz po wyborze. Zupełnie nie rozumiem, po co było mieszać w to prezydenta.

.@Peppone "Zupełnie nie rozumiem, po co było mieszać w to prezydenta."

Ja rozumiem: piszący konstytucję chcieli mieć decorum, mianowanie sędziów w Belwederze, pod kryształowym żyrandolem. Zapatrzyli się na wzorce głownie francuskie i trochę amerykańskie zamiast skandynawskie i mamy to co mamy, teatr zamiast praktycznego i jasnego prawa. W ogóle mam bardzo niską opinię o większości polskich sędziów i twórców prawa epoki przełomu ustrojowego (może z wyjątkami, np. Łętowskiej), ale w Polsce długo takiego np. Zolla traktowano jak bożka z cynfolii.

@Peppone moze i miał ale szybko go rzeczywistość zrewidowała i nie rzadził jakoś przesadnie długo (i bardzo dobrze)
Rywingate, helikopter, wyłom Borowskiego, uwalenie Cimoszewicza przez ludzi Donka i pochylnia była voraz bardziej stroma

@Fiol78 Zoll to w ogóle się ostatnio skompromitował swoim błogosławieństwem dla Sienkiewicza i Bodnara, jeszcze bardziej utrwalając wizerunek dwóch równoległych (i de facto zaciężnych) systemów wartości prawnych, obalając jednocześnie tak wychwalaną niezależność i bezstronność (oraz praworządność) "trzeciej władzy"
jeden rabbi powie tak, drugi nie, kalizm rządzi

@Fiol78 - hamerykańskie, żabojadzkie, szkopskie i chgw jakie jeszcze, podlane wodą święconą na dokładkę. I tak im wyszedł prawny potworek Frankensteina.
BTW: skandynawskie chwalisz, kryptomonarchisto?
@Krzychpl - kolejni wannabepiłsudscy uczyli się na jego błędach.

@Peppone przykład to brali od innego wielkiego konstytucjonalisty, OTUA, który to z kolei chciał wprowadzić system prezydencki i z którego powodu (i następcy) powstał ten potworek: strażnik żyrandola, ale jednocześnie zawleczka od granatu
miał nie mieć władzy, ale jednocześnie służyć jako pała na przeciwników politycznych
niestety, zabrakło wyobraźni (jak i przy reszcie dziur) i nikt nie pomyślał co będzie przy kohabitacji z "nieprawidłowym prezydentem"
w ogóle, nasze "pseudoelity" polityczne potrafią myśleć tylko do bliżej nieokreślonego końca własnej władzy, a jedyne inicjatywy jakie na serio podejmują i w nie wierzą to takie, które ten koniec odsuwają jak najdalej

@Krzychpl - a ludzie od ponad 30 lat głosują i naiwnie wierzą, że "tym razem będzie inaczej". Jak kobieta biorąca sobie na konkubenta kolejnego pijaczka.

@Peppone gorzej, oplują też każdego kto stwierdzi, że za dobrze pamięta czym się popisało mniejsze zło w przeszłości, bo jakże to tak, nie głosując na nikogo głosujesz na większe zło

@Krzychpl - trzeba mieć w dupie to, co myślą inni, robić swoje i niekoniecznie chwalić się tym na lewo i prawo. Tak jest zdrowiej.

@Peppone kiedy dyskusja jest o tym jak to mniejsze zło jest wspaniałe, cacy itp. itd., kiedy wciąż marginalizowane jest przynajmniej starające się działać w wyważony sposób centrum, nie zajmowanie głosu jest de facto przyzwoleniem na powyższe i porzuceniem centrum na rzecz "polarników", a w najlepszym wypadku kapitulacją
nie będę cytował Burke'a, bo nie ma po co w patos wpadać, szczególnie, że poziom dyskusji na HP często sprowadza się do określenia interlokutora bliższego (bojownik) czy dalszego (autor/felietonista/itp.) jako debila-ignoranta, a samego argumentu czy ciągu myślowego nie rozważa się ani w szerokim, ani w wąskim kontekście
swoją drogą, manipulacja kontekstem to ogólny znak dzisiejszego dyskursu o czymkolwiek, czy to będą tematy bieżące, przyziemne jak np. kampania wyborcza, czy ponadczasowe jak etyka, tolerancja, racja-słuszność, wszystko po to, żeby przemycić, zrelatywizować dwójmyślenie i osuwanie się w autorytaryzm (zwykły lub zakamuflowany) kryzysowych czasów

@Krzychpl - owszem, jak się widzi brak efektów działań, to trzeba się skupić na własnym przetrwaniu, zamiast tracić energię bez celu.

@Peppone opinia randomów z netu, nawet w miarę regularnie "spotykanych" randomów, nie wpływa na moje samopoczucie, ani nie powoduje kryzysu tożsamości, więc przetrwanie też nie jest zagrożone
natknąłem się na ciekawy (z mojej perspektywy) punkt widzenia, to się nim podzieliłem (lojalnie ostrzegając antyfanów że to Woś, żeby nie było że pułapka) i to nie tak że się z nim w pełni utożsamiam i wierzę jak w ewangelię i nawracam, po prostu, każdy może sobie wziąć to co przydatne, albo, ostrzeżony, nie skorzystać w ogóle

@Krzychpl - Woś i opinie to jedno, natomiast działania otoczenia to drugie i na ten aspekt zdaje się zeszła dyskusja. Ale mogę się mylić

@Krzychpl i @Peppone gratuluję, przeprowadziliście tutaj najbardziej merytoryczną dyskusję, jakiej HP doświadczyło od lat, zupełnie bez ironii

@pietshaq można się różnić w poglądach i niekoniecznie zgadzać, ale wypada szanować siebie i interlokutora, bo jak w inny sposób dowiedzieć się czegoś spoza swojej bańki informacyjnej, jak krytycznie zrewidować swoje przekonania i wrażenia, szczególnie w kontekście "nie ja"