Wyobraźcie sobie, że wszystkie zwierzęta "niechwytne" znalazły nić porozumienia międzygatunkowego i kombinują jak tu wyrzucić "chwytne" z obiegu. Wyobraźcie sobie, że największe sukinsyny fauny spiskują przeciw ludziom. I teraz tak: Sekcja lotnicza NGU13 (Not Ground Unit - od zadań specjalnych, niszczenie dużych obiektów mobilnych) wykombinowała, że łącząc się w duże stada (coś jak te wielkie ławice małych rybek) są w stanie nadać dziobom taki pęd i taką siłę, że przebijają stalowy pancerz. Zwarta formacja klina może zniszczyć coś naprawdę dużego. To pierwszy element układanki. NGU13 porozumiała się z najmądrzejszymi podwodniakami, delfinami. Na tajnym spotkaniu NGU13 z U01 (underwater ops) zadecydowano o szczegółach operacji DB (Destroy Boat).
Operacja DB zakłada użycie zmasowanych sił waleni wspartych delfinami w celu zniszczenia ludzkich łodzi podwodnych. Zadanie niewykonalne? Otóż nie. Płetwale machając największymi atrybutami, czyli płetwami, destabilizują kurs wybranej łodzi podwodnej, wytwarzając mini prądy morskie. Sprytne delfiny, przeszkolone przez speców z NGU13 łączą się w stada i skacząc, podbijają okręt ponad taflę wody. W tym momencie do działania przystępują kliny sił powietrznych przebijając poszycie okrętu w tak wielu miejscach, że załatanie staje się praktycznie niemożliwe (dla analogii posłużę się przykładem wysypania ziarna na maskę samochodu, po jednej nocy karoseria nie do wyklepania).
Po tym błyskawicznym ataku, okręt wraca pod wodę, walenie dalej tłuką płetwami wprawiając zaatakowaną jednostkę w ruch obrotowy. Okręt szybko nabiera wody i idzie na dno. Tym sposobem rozprawiono się z flotą, a na zatopionych okrętach i statkach mogło osiedlić się podwodne życie.
Mało tego. Bardzo szybko okazało się, że lotnictwo stacjonujące w bazach na całym świecie jest uziemione. Ewentualnie do gry mogły dołączyć myśliwce pionowego startu i lądowania oraz śmigłowce. Tylko nie wiadomo było, z kim tak naprawdę mają walczyć. Ludzkość, w swej nieograniczonej głupocie, postawiła na obronę powietrzną i naziemną swoich baz. Nikt nie wpadł jednak na to, że atak może nadejść od spodu. Nikt, poza związkami taktycznymi złożonymi z milionów dżdżownic i kretów. Tajny zespół UDU3 (Undeground Destuction Unit) opracował niezwykle efektywną metodę spulchniania podłoża. Rozkazy rozprowadzono po całych kontynentach i mozolną pracą armii złożonej z milionów spulchniaczy, uszkodzono w bardzo poważny sposób stabilność pasów startowych. Każdy samolot, który próbował wystartować zapadał się pod ziemię.
Sztaby generalne połączonych sił fauny „niechwytnych” zrezygnowały z wykorzystania tak zwanych VDIS (Virus Desease Insects Systems). Próby prowadzone przez cały wiek XX nie dały oczekiwanych rezultatów. Ludzkość jakoś sobie jednak z tym radziła. Nie radziła sobie natomiast z planem opracowanym przez sprytne małe gryzonie, a w zasadzie przez jedną konkretną komórkę spec sił – RAHT4 (Rat Eat Human Food). RAHT4 po długich negocjacjach doszedł do porozumienia ze swoimi odpowiednikami po stronie dotychczasowego wroga, czyli zespołu CAR4 (Cat Eat Rat). Przyklepano zawieszenie broni i stworzono sojusz. RAHT4 mógł zająć się podjadaniem i obrzydzaniem ludzkości żywności. Na całym świecie spichlerze zaczęły być atakowane przez setki dobrze przeszkolonych oddziałów. Wywiad „niechwytnych”, czyli zespół złożony z przedstawicieli najbliższych ludziom zwierząt domowych – HAI1 (Home Animal Inteligence) donosił, że w sytuacji globalnego głodu ludzie skierują się przeciw sobie, nie przeciw zwierzętom. Co było bardzo dziwne, bo w sytuacji dostatku żywności, ludzie lubili strzelać do zwierząt.
Kolejnym ciosem zadanym „chwytnym” było wyprowadzenie uderzeń wyprzedzających w potencjalne miejsca schronienia niedobitków. Tę arcytrudną akcję powierzono nietoperzom. Chodziło o wyłączenie światowych systemów jaskiń z listy miejsc, w których można szukać bezpiecznej przystani. Plan o kryptonimie operacyjnym SIOCFTA (Shit In One Cave, Fly To Another) przeprowadzono z należytą dokładnością i w ciągu roku żadna z sensownych jaskiń nie była dostępna dla ludzi.
I tak, kroczek po kroczku, plan po planie, etap po etapie, zwierzęta niechwytne pozbyły się większości ludzi z planety.
A ja siedzę, i cytując fragment pewnej piosenki, „Znowu piję zdrowie Matki Ziemi”.
& :szufla
--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.