Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Inteligentna jazda > O człowieczeństwie
niefinezyjnie
Witam, mam na imię Sara.
Joe obserwuję od kilku lat, lecz uaktywniłam się około tydzień temu.
Zawiodły mnie tutaj rozważania egzystencjalne. Jakiś czas temu wyrobiłam swoje życiowe motto, które brzmi: "każdy ma prawo być wyjątkowy". Wyjaśniam dlaczego.
Stałą zagwozdką jest dla mnie fakt, że ludzie uznają inne za gorsze. Mamy tendencje do zamykania się w swoich ciasnych umysłach i budowania barier społecznych.
Chociażby prosty przykład:
Muzułmanin - skojarzenie - terrorysta z wypranym mózgiem. A w głowie tworzy się obraz tłumu na klęczkach, ustawionego w równych rzędach, kłaniających się czołem do ziemi w modlitwie mężczyzn, kobiety w burkach lub mężczyzn z karabinami w rękach z hasłem na ustach "Allahu Akbar".
A teraz Polak w oczach Muzułmanina - zdewociała pani modląca się przy pomocy liczenia koralików. W świątyni całuje stopy figurki Jezuska, lub degenerat z flaszką w ręce.
Taki sposób patrzenia na innych sprawia, że przyjmujemy postawę obronną, na początku tworzy się dystans, potem narasta nienawiść w końcu jedni na drugich plują jadem.
Ten sam prosty mechanizm dotyczy wszystkich dziedzin społecznych, nie tylko rasy, kultury, religii, ale dotyka każdego z nas osobiście poprzez status społeczny, wyznawane wartości życiowe, upodobania itd.
Wszyscy należymy do wspaniałego gatunku ludzkiego. To co łączy nas ze zwierzętami to fizykochemiczne i biologiczne funkcje życiowe organizmu, a to co nas wyróżnia to posiadanie sumienia, wolnej woli, świadomości i podświadomości. Korzystajmy mądrze z naszego człowieczeństwa by przez budowanie własnej wartości nie burzyć wartości innych. Każdy ma prawo być wyjątkowy.

groszek85
groszek85 - Superbojownik · 8 lat temu
Każdemu zostaje przypięta etykietka,
Każdy przypina takie etykietki innym.
Taki jest świat i tacy jesteśmy My.

brak avatara
Życie stało się szybsze, nawet jak ludzie chcą zgłębić wiedzę, to mają na przeszkodzie umykający czas, nieprawdziwe informacje i coraz mniej chęci.
Każdy z nas jest inny, ale nie wszyscy czują się lepsi. Nawiąże do fragmentu "Wszyscy należymy do wspaniałego gatunku ludzkiego". Nie uważam, że nasz gatunek jest wspaniały, choćby dlatego, że zwalcza się. Mamy niewielki zasób wiedzy, o czym świadczy aktualizacja podręczników. Być może sprawy widziane ludzkim okiem nie oddają całego spektrum wiedzy. W końcu jesteśmy tylko pyłkami na wietrze. Ostatnie zdanie popieram, ale czy z innego punktu widzenia będzie tak samo? Nie wiadomo.

PietroBosman
PietroBosman - Superbojownik · 8 lat temu
finezyjnie
Mimo dobrych chęci...nie do końca rozumiem o czym jest Twój tekst.Na jaki temat chcesz wywołać dyskusję.
Że katolicy mają kochać muzułmanów ?O to Ci głównie chodzi?Czy o braku człowieczeństwa w dzisiejszych czasach?

Jeżeli o to drugie to...patrząc na ostatnie 2 tysiące lat to tego człowieczeństwa wiele nigdy nie było.

--
Always look on the bright side of life!

brak avatara
Ja może odpowiem na pytanie, o czym miał być ten tekst? Nie wiem czy trafię, ale pewnie wynika on z głodu. Takiego wywołanego przez wszechobecny brak zrozumienia i empatii. Gdzie się dzisiaj nie wlezie, tam człowiek jest oceniany. Ta ocena jest najczęściej błędna, bo każdy ocenia względem siebie. Jak ktoś nie jest taki jak ja, to jest zły. Ludzie którzy potrafią patrzeć trochę szerzej jest jak na lekarstwo. Jest to często wina naszej polskiej dumy, pychy i braku pokory.

Ja to widzę często w rozmowach (z ludźmi na żywo i na ekranie monitora). Ciekawe jest to, że ludzie często wdając się z kimś w dyskusję popełniają podstawowy błąd - zakładamy, że nie zmienimy swojego zdania. Każdy zakłada, że ma rację - i to jest akurat logiczne - ale nawet jeśli człowiek pod wpływem argumentacji rozmówcy zmieni zdanie, to nie chce tego przyznać. Zraniłoby to jego dumę. To zacietrzewienie jest często tak głębokie, że dyskusja przestaje mieć sens. To powinno wyglądać tak, że każdy ma swoje poglądy, wymienia się nimi z innymi i na tej podstawie rewiduje to, co uważał do tej pory. Ale łatwiej jest powiedzieć swoje, nie dać powiedzieć nic drugiej stronie, rzucić dwa wyzwiska i wrócić do swojego małego zamknięcia.

Dlaczego tak jest? Pewnie powodów jest wiele. Jeden już był - duma. Jako następne mogę podać lenistwo i ciemnotę. Łatwo jest oceniać względem swojego widzimisie. Jest to proste, bo nie ma wielu zasad - tylko porównanie. Jeśli człowiek miałby się zastanowić, zrewidować własne poglądy, posłuchać wielu różnych opcji, sam z siebie coś dorzucić, to wymagałoby to zbyt wiele wysiłku i czasu. Łatwiej jest napisać na onecie komentarz składający się z jednego niepoprawnie po polsku złożonego zdania i trzech wyzwisk.

Ja, często kiedy dochodzę do własnego zdania na jakiś temat, staram się sam stworzyć kontrargumenty. W ten sposób utwierdzam się w swoim poglądzie, modyfikuję go i buduję pewną bazę do dyskusji z kimś innym, kto może mieć całkiem inne zdanie, a kogo kultura osobista pozwala na kreatywną konfrontację.

Niestety, o takich ludzi trudno. Czasami nawet kiedy próbuję wnieść do rozmowy coś, co wymaga głębszego zastanowienia, spotykam się z czymś w rodzaju społecznego wykluczenia i zarzucania wymądrzania się.

Niektórzy wręcz nie mają odpowiednio dużej inteligencji i wiedzy do tworzenia wywodów i do mądrego wypowiadania się, ale trudno im tu coś zarzucać - nie powinni się po prostu wypowiadać. I mówię tu całkowicie poważnie, nie wszyscy powinni mieć prawo równego głosu - moim zdaniem teoria o równości wszystkich ludzi jest tak samo błędna jak teoria o ludziach i nadludziach. Nie chcę tu nikogo obrażać, znam osoby i niewygórowanej wiedzy i inteligencji, ale o dobrym sercu.

Ale nie mogę nie wspomnieć też o tolerancji. To jest bardzo wrażliwa sprawa. Tolerancja jest jak sól - przyprawa, której trzeba, ale jak się przesadzi, potrawa staje się niezjadliwa. Jeden z większych problemów dzisiejszego świata, to starcie dwóch frontów: ludzi kompletnie nietolerancyjnych i tych tolerujących absolutnie wszystko. Jak się taka nadtolerancyjność połączy ze znieczulicą, to mamy już cały przepis na niezły burdel.

No a tak kończąc, to trochę niesprecyzowany temat, więc moja wypowiedź też się niejednego wątku czepia

PietroBosman
PietroBosman - Superbojownik · 8 lat temu
"Ale nie mogę nie wspomnieć też o tolerancji. To jest bardzo wrażliwa sprawa. Tolerancja jest jak sól - przyprawa, której trzeba, ale jak się przesadzi, potrawa staje się niezjadliwa. Jeden z większych problemów dzisiejszego świata, to starcie dwóch frontów: ludzi kompletnie nietolerancyjnych i tych tolerujących absolutnie wszystko. Jak się taka nadtolerancyjność połączy ze znieczulicą, to mamy już cały przepis na niezły burdel."

Problemem,moim zdaniem,jest to,że wiele osób nie widzi różnicy między tolerancją a akceptacją.Trzeba zdać sobie sprawę,że to nie są synonimy.

--
Always look on the bright side of life!

Jez_z_lasu
Zauważmy, że to zjawisko tkwi znacznie głębiej, a jego wpływ na nas rozpoczyna się po przekroczeniu progu mieszkania/domu. Na przystanku autobusowym/w samochodzie mamy w pogardzie innych uczestników ruchu/pasażerów. Pogarda to nie tylko świadoma zawiść w postaci myśli "ale stado baranów - jestem jedną z nielicznych uświadomionych osób na tym świecie). To także myśli w stylu "Ale pajac", "Co za lafirynda", "Paskudne gówniarze - współczuję im - pewnie mają patologicznych rodziców", "A ten brudas z torbą znów się nie umył. Boże! Co za brak kultury", "Ależ ona ma ręce! Pewnie całe życie na kasie. Nie to co JA".

Pójdźmy dalej. W szkole nauczycielki, nawet nieświadomie, faworyzują zdolniejszych (a często posiadających również bardziej władczych rodziców) uczniów, co rodzi niesnaski wśród młodzieży. Dodajmy do tego różnice w jakości odzieży i sposobów spędzania wolnego czasu.

Zróbmy krok naprzód. Praca. Firmy rywalizują jedna z drugą. Słynne hasło "O Panie, a kto Panu tak to spierd***ł" może również mieć podstawy w braku poszanowania i pogardzie. Rywalizacja bardzo pożądana, ale nieraz wymykająca się spod kontroli występuje również między różnymi działami tej samej firmy: "Te patałachy z IT niczego nie potrafią naprawić", "Ci idioci wszystko potrafią zepsuć", "My jesteśmy bardziej potrzebni - oni nic przecież nie robią", "Ci z chirurgii to tylko by bezmyślnie cięli".

Dodajmy do tego tak emocjogenne czynniki jak religie, poglądy polityczne, czy sportowe i nie skończymy tej dyskusji do końca wiosny.

Każdy ma prawo żyć jak mu wygodnie. Nikt nie udowodnił, która droga jest bardziej słuszna. Mojsza, twojsza, wajsza... Jeśli nie z powodu empatii do drugiego człowieka, to przynajmniej na podsstawie chłodnej kalkulacji szanujmy innych i wstrzymujmy się z osądem na temat innych. Przecież nieraz można zebrać niezły łomot (nie tylko fizyczny) od tych którymi się pogardza. Taka głupota bardzo boli.
Szanujmy się.

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.
Forum > Inteligentna jazda > O człowieczeństwie
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj