Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

10 absolutnie najgorszych prezentów świątecznych świata

240 170  
395   63  
Sezon świąteczny. Ledwo zdążyliśmy pozapalać świeczki na grobach, a w supermarketech znicze zastąpiły choinki. Z głośników lecą na przemian wszystkie cztery świąteczne piosenki, jakie kiedykolwiek powstały – z "Last Christmas" na czele. Internet z kolei wypełnił się sponsorowanymi listami najlepszych prezentów na każdą okazję. Tym razem zupełnie niesponsorowana lista absolutnie najgorszych prezentów świata.

#1. Prezent wymagający

— Serio… sprzęt do ćwiczeń? Sugerujesz coś?
Prezent powinien cieszyć, a nie kojarzyć się z koniecznym do wykonania wysiłkiem czy – co gorsza – przypomnieniem czasów, kiedy wszyscy byliśmy piękny i czterdzieści kilo młodsi. Jest wielce prawdopodobne, że ta "nowa, ergonomiczna" ławeczka do ćwiczeń będzie całe wieki stała w kącie niczym wyrzut sumienia, niepotrzebna jak "pomnik czterech śpiących" w Warszawie, hantle obrosną kurzem, a reklamowany w telewizji "elektryczny pas do odchudzania" odchudzi co najwyżej portfel kupującego.

#2. Rękodzieło

Nawet dzieła najlepszych artystów zyskały wartość dopiero po ich śmierci. Jeśli więc nie planujesz rychłego przejścia na drugą stronę, raczej nie rozważaj uszczęśliwiania innych swoim rękodziełem. Tak, tak – wszyscy mówią, że najlepsze prezenty to nie te kupione w sklepie, tylko zrobione samemu. Bujda na przedszkolach. Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że twoje rękodzieło nie zostanie docenione i wyląduje w najciemniejszym kącie strychu, odkurzane tylko raz w roku przy okazji twojej wizyty. Chyba że myślicie o innym rękodziele, zbereźnicy… Ale nie, to też kompletnie nie nadaje się na prezent pod choinkę ;).

#3. Prezent teoretyczny

— Gwiazdka z nieba? Dla mnie? Naprawdę? Ooooch...
Poniekąd gwiazdka. Zależy z której strony patrzeć. W rzeczywistości warty (może dla sprzedawcy...) w porywach 20 dolarów świstek papieru, zaświadczający w zależności od fantazji drukującego albo o sprzedaży gwiazdy, albo o nadaniu jej wybranego imienia. W podobnej kategorii znajdują się również działki na księżycu, parcele na Marsie i inne równie istotne tytuły własności. Chyba że obdarowujący jest akurat Richardem Bransonem i w pakiecie dołoży również lot na tę… działkę.
— A która to?
— No ta… ta, której nie widać.

#4. Prezent charytatywny

Wypatrywanie prezentów jest takie… egoistyczne, prawda? W końcu zawsze jest gdzieś na świecie ktoś, kto ma gorzej, i trzeba mu pomóc.
— Co byś powiedział na to, że w ramach twojego prezentu przekazałam pięćset złotych na dom dziecka w Sosnowcu… To takie szlachetne, cieszysz się, prawda?
— Co? A tak, tak. Myślę, że ciebie też ucieszy, że brylantowe kolczyki, które miały być dla ciebie, podaruję osiemnastoletniej niani naszych dzieci. Mówiła, że jej mama miała ostatnio jakieś problemy w pracy. Cieszysz się, prawda? Prawda? Ej, czemu się nie odzywasz?!

#5. Prezent przechodni

Mówią, że zemsta najlepiej smakuje na zimno. Jeśli więc dostałeś prezent, który wyjątkowo nie przypadł ci do gustu, możesz po prostu przełożyć go do innej torebki i wręczyć komuś innemu za rok. Oszczędzisz trochę pieniędzy i czasu… Nie rób tego! Jest więcej niż prawdopodobne, że ostatecznie coś ci się popieprzy i absolutnie przepiękny wazonik od teściowej, z którego tak często korzystasz i tak często chwalisz ("mamusia to ma gust!"), wróci nierozpakowany właśnie do teściowej. Zimna wojna murowana.

#6. Poradnik

Chcesz podarować komuś książkę? Kup unikalne wydanie "Władcy Pierścieni" w skórzanej oprawie, ale trzymaj się z dala od wszelkich poradników. Tym bardziej tych z wielkim napisem "dla żółtodziobów" na okładce. Nie ma lepszego sposobu, by powiedzieć komuś, jak bardzo jest w czymś do chrzanu. Ktoś, kto dojrzał do skorzystania z pisanych porad, albo zajrzy do internetu, albo kupi książkę chyłkiem w księgarni i będzie ją czytał pod kołdrą przy latarce. A jeśli ktoś do poradników nie dojrzał – jak 99% mężczyzn* i na-pewno-też-całkiem-sporo kobiet – z takiego prezentu nie skorzysta.

* – W myśl zasady: "gdy już kompletnie wszystkie inne sposoby zawiodą, zajrzyj do instrukcji. Ale uważaj, by nikt nie przyłapał cię na tym haniebnym procederze".

#7. Prezent, który żyje

Każdy prezent, który żyje, jeśli trafi w nieodpowiednie ręce, może szybko stać się prezentem, który już ani trochę nie żyje. A jakie to nieodpowiednie ręce? Absolutnie każde, które go nie zamawiały – i "kupiłem wam pytona, bo twoje dzieciaki mówiły, że bardzo by chciały, ale ty im odmawiasz" zdecydowanie nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem. Jeśli masz choć odrobinę litości dla swoich znajomych i dla zwierząt, nie wręczaj nikomu żywych prezentów. Chyba że – w ostateczności – masz na myśli żywą gotówkę. To co innego.

#8. Prezent, którego nie da się zwrócić

My jeszcze jakoś uczymy się tolerować fajansowe wazoniki, ohydne krawaty i niepasujące skarpety. Tymczasem w Ameryce kolejki do sklepów po Bożym Narodzeniu są jeszcze dłuższe niż tuż przed – ludzie próbują wymienić "co za tragiczne gówno!", które dostali w prezencie, na "nie takie znowu tragiczne to gówno", które sami sobie wybiorą, i mimo wszystko nie spisać świąt, przynajmniej ich komercyjnego aspektu, na straty. Prezent, którego nie da się zwrócić – na przykład niesprzedawany od pięciu lat koc – to przejaw wyjątkowej perfidii wręczającego. Mikołaju, giń!

#9. Każdy jeden zestaw świąteczny z supermarketu

No popatrz, w twoim ulubionym supermarkecie postanowili ułatwić ci życie i skomponowali, a nawet zapakowali zestawy upominkowe! Wystarczy tylko położyć je pod choinką i problem z głowy. Tia… Dezodorant z pianką do golenia (święto jeśli nie najpodlejsza podróbka), bombka choinkowa z przywieszką, igły i widły albo mydło z powidłem. Cokolwiek zostało uhonorowane świąteczną promocją, możesz być pewny, że na co dzień nikomu nawet nie przyszłoby do głowy po to sięgać. A tekturowo-plastikowe opakowanie z wielkim napisem "zestaw" jeszcze nie czyni z tego dobrego prezentu.

#10. Absolutnie każda zabawka z dźwiękiem

Wydaje ci się, że ta oto grająca lalka, wóz strażacki z melodyjką albo pistolet z odgłosem będą dobrym pomysłem na prezent dla dzieci twoich znajomych? Masz rację – wydaje ci się. Co być może spodoba się dzieciom, będzie absolutnym przekleństwem dla ich rodziców. Spodziewaj się, że w przyszłym roku – w ramach rewanżu – sprezentują twojemu dziecku cymbałki, flet albo elektryczne pianinko. Wtedy zrozumiesz swój błąd.
55

Oglądany: 240170x | Komentarzy: 63 | Okejek: 395 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało