I. Żołnierski
Przechodzi generał przez most, a na jego końcu napotyka wartownika. Ten nic. Generał go ochrzania:
- Czemu nie oddajesz honorów?!
- Panie generale, melduję posłusznie, że zgodnie z pkt 147 regulaminu służby wartowniczej żołnierz na moście nie oddaje honorów!
Generał zdębiał, odszedł, a po powrocie do domu sprawdza regulamin i czyta:
"Pkt 147. Na służbie żołnierz powinien być czujny i odważny.".
II. AGD-owy
Była sobie niezamożna rodzina. Żona ciągle suszyła głowę mężowi, żeby kupił żelazko, bo ile można od sąsiadów pożyczać... Facet poszedł do sklepu, zobaczył żelazko cud-miód, ale było strasznie drogie. Postanowił je ukraść. Jednak ochrona go przyłapała i zaprowadziła do właściciela sklepu. Ten wykazał się swoistym poczuciem humoru i mówi:
- Jak pan doniesiesz to żelazko na swoim interesie do wyjścia ze sklepu, to panu odpuszczę.
Facet zebrał wszystkie siły i jakoś mu się udało. Dostarczył żelazko żonie. Przychodzi pora pójścia spać, ale zamiast tego udał się do łazienki i wrócił po paru godzinach, jak żona zasnęła. To samo drugiego dnia, trzeciego... Czwartego dnia żona zdybała go w łazience z zawieszonym na interesie ciężarkiem 10 kg i rozrzuconymi innymi - 5, 15 czy 20 kg dookoła. Zdziwiona go pyta:
- Co ty wyprawiasz?!
- Trenuję, przecież jeszcze lodówki potrzebujemy.
III. Handlowy
Spotyka się dwóch kumpli, jeden zauważa:
- O, masz nowy gajer, a jeszcze niedawno mówiłeś, że nie masz co do gara włożyć. Pracę zmieniłeś? Czym się zajmujesz?
- Handluję meblami.
- I jak ci idzie?
- No, w domu został mi już tylko taboret.
IV. Językowy
Estonia. Do spożywczaka wchodzi starszy Rosjanin i łamanym estońskim próbuje poprosić o ćwierć kilo sera. Sprzedawczyni, widząc jego problem, mówi:
- Niech pan powie po rosyjsku, ja zrozumiem.
- O nie, 60 lat słuchaliśmy waszego rosyjskiego, teraz wy słuchajcie naszego estońskiego.
V. Samochodowy
Kupił Gruzin Zaporożca, postawił pod domem, następnego dnia wygląda - Zaporożca nie ma! Kupił następnego, postawił pod domem, sytuacja się powtarza. Kupił trzeciego i wsadził za wycieraczkę kartkę:
"Chłopaki, dajcie się trochę nacieszyć!"
Następnego dnia wygląda przez okno, a na miejscu jego Zaporożca stoi czarna wypasiona Wołga. Wychodzi z domu, podchodzi do niej, a za wycieraczką kartka. Wyjmuje i czyta:
"Masz, naciesz się i więcej Gruzji wstydu barachłem nie przynoś!"
:peppone
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą